4 sposoby na wykręcenie się z obiadu u teściowej
Obiady u teściowej są przede wszystkim darmowe i obfite, lecz na pewnym etapie życia nie należy już brać tych cech za dobrą monetę. Przede wszystkim atmosfera panująca na tego typu spędach może być trochę kłopotliwa, zaś czas, jaki przeznaczamy na obiad z rodziną żony lub dziewczyny, często prosi się o zupełnie inne zagospodarowanie. Jak wykręcić się z obiadu i nie wyjść na gbura?
1. Znów ta alergia
To sposób, który działa tylko w niektórych miesiącach, ale jeśli użyjemy swojej wyobraźni, będziemy mogli rozciągnąć alergię na cały rok. Warto najpierw poczytać o objawach i najciekawszych alergenach, jakie mogą nas bronić przed przekroczeniem progu teściowej. Kosmetyki dla kobiet, środki czyszczące, pies, a może paprotka? Sęk w tym, że nie powinniśmy umieszczać alergenów bezpośrednio w mieszkaniu naszych dobroczyńców, ponieważ jest szansa, że usuną oni wszystkie przeszkody, aby pozyskać nasze względy. Pylenie albo uczulenie na śladowe ilości orzechów, od którego puchniemy i nie możemy opuścić mieszkania, to najczęstsze i najskuteczniejsze pomysły na spokój. Trudniej do tego jednak przekonać żonę.
2. Przyjaciel w potrzebie
Jeśli weszliśmy w formalny związek i pomimo tego udało nam się zachować chociaż jednego kumpla, wykorzystajmy to. Nasz przyjaciel w każdym momencie może dowiedzieć się, że zostanie ojcem. Poza tym jest to sytuacja, jaką można bezkarnie co jakiś czas powtarzać, na zasadzie fałszywego alarmu. Czy przyjaciel jest żonaty, czy działa jako wolny strzelec, w obu wypadkach wieść o dziecku potrafi być zaskakująca i godna głębszej rozmowy. To doskonały pretekst, aby nagle zmienić plany na sobotę i uniknąć obiadu u teściowej.
3. Dr Jekyll i Mr Hyde
Jeśli partnerka naprawdę nas kocha, a teściowa szanuje, pojawia się pole na wprowadzenie swojej nowej twarzy. Alternatywna osobowość, która uaktywnia się bez zapowiedzi, jest dziwna lecz nieszkodliwa, odstręczająca, ale nie poniżająca, to doskonały pretekst, by w ostatniej chwili odwołać wizytę. Pamiętajmy, że nasze Hyde’owskie wcielenie nie może być groźne. Wystarczą kosmetyki do makijażu, damskie ciuszki, trochę zmanierowanych gestów, aby teściowa nie chciała na nas patrzeć. Nieuzasadnione zmienianie się w kobietę to pomysł ryzykowny, ale jeśli nadal potrafimy wykręcić żarówkę, przewijamy dziecko i zarabiamy na rodzinę, nikt nam nie ma prawa powiedzieć złego słowa. Grunt, żebyśmy zadzwonili rano przed obiadem i słodkim głosem powiedzieli: „mamo, to znów się stało”.
4. Pralka znów wylała
Ostatnia porada jest dla prawdziwych desperatów. Możemy pozorować awarię i doprowadzić do kontrolowanego zalewania mieszkania. Ale trzeba zrobić najpierw solidny rachunek sumienia i upewnić się, że nie ma nic gorszego od wizyty u teściów. Małe zalanie to wystarczający pretekst do pozostania w domu i naprawiania szkód. I tak tylko my w naszym domu rozumiemy działanie rur, dlatego wykrycie fałszerstwa będzie bardzo trudne.
Pomysłów może znaleźć się znacznie więcej. Ale czy kilka godzin spędzonych z rodziną partnerki to aż takie wyzwanie, któremu nie jesteśmy w stanie podołać? Udawanie pokornego zięcia i bezceremonialne podlizywanie się to też sposoby na to, aby wizyty u teściowej stały się, paradoksalnie, rzadsze. Obie strony przecież nie są stworzone do wzajemnej miłości.
© 2013 – 2014, sygin. All rights reserved.