NBP – Neoekspresyjna Bohema Polska
Zawsze uważałam, że pieniądze są nudne. Monety, banknoty – czemu wszystkie są takie same? Zgoda – powinny mieć zawsze parę wspólnych punktów zaczepienia, aby łatwo można było odróżnić walutę, wartość, okres jej przydatności do obrotu oraz autentyczność. Dlaczego jednak nie zabawić się całą resztą konwencji – kolorami i władcami do znużenia drukowanymi na papierkach NBP?
Jestem zdania, że monety i banknoty powinny krążącym świadectwem sztuki danego kraju, szczególnie, jeśli kraj ten nie należy do żadnej strefy wspólnej waluty. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie można nagle dodrukować mnóstwa artystycznego szmalu, bo wywołałoby to inflację. Ale gdyby tak wprowadzać ciekawe serie po troszeczku, z czasem nastąpiłaby naturalna wymiana.
Mennica Polska mogłaby bić oraz drukować kolejne edycje pieniędzy – np. co kwartał inną. Byłoby to świetne urozmaicenie, co więcej podniosłoby pozytywne zaangażowanie obywateli w życie i skarb narodowy. Przez dwa miesiące wszyscy mogliby głosować na stronie internetowej Mennicy na propozycje zgłoszone wcześniej przez dowolnych grafików. Mogliby to być znowuż władcy Polski, ale też naukowcy, artyści, zwierzęta pod ochroną, minerały szlachetne, a nawet widoczki pocztówkowe z najpiękniejszych miejsc w Polsce. Możliwości jest bez liku. Oczywiście, zgodnie z najnowszymi obyczajami, obowiązywałby parytet płci w publikacji wizerunków. Jeśli zatem raz na banknocie pojawia się samica żółwia błotnego, to na następnym musi pojawić się samiec salamandry plamistej.
Wyobraźmy sobie też, ile radości przyniosłaby nam stówa zrobiona hologramowo – tak, że obraz zmieniałby się pod wpływem ruchu. Pod jednym kątem widzimy Jagiełłę klasycznego, a pod innym Jagiełła pokazuje język. Albo Kopernik puszczający oko. To byłby prawdziwy hit na światowym rynku walut! Podobnie jak dowcipne monety kolekcjonerskie – awers z syrenką i rewers w formie krążka sushi.
Można również zabawić się kolorami – Andy Warhol miałby tu pole do popisu. Ale myślę, że w Polsce jest wielu godnych następców Andy`ego tworzących znakomity pop-art. Pieniążki byłyby tez świetnym tematem dla rysowników. Wyobraźmy sobie tylko 10 złotych ze Sknerusem McKwaczem w ramce i z nominałem w dymku! Albo małą syrenkę malującą znak wodny!
Nasza rzeczywistość nie musi być tak szara, jak do tego przywykliśmy. Od nas zależy, czy nowe idee zostaną podchwycone i wejdą kiedykolwiek w życie. Oczywiste jest, że na dzień dzisiejszy NBP czy Rada Polityki Pieniężnej nie zgodziłyby się na takie eksperymenty. Ale jeśli artyści zaczną tworzyć na formatach walutowych? Może z czasem projekt zyska akceptację? To by była świetna promocja na arenie międzynarodowej…
© 2012 – 2014, sygin. All rights reserved.